Jak zmieniać poprzez prezentacje

prezentacje autoprezentacje wystąpienia publiczne

Dla jednych jest ostatnią rzeczą, którą kiedykolwiek chcieliby robić, dla drugich to świetna okazja do pokazania swoich możliwości... Celowo nie mówię tu o chęci przedstawienia nowego produktu firmy, wzrostu jej wartości, czy strategii sprzedaży.

W prezentacji najważniejszy jest człowiek. I to od niego zależy, czy to, o czym mówi przekona nas, czy pozostaniemy nieczuli na stosowane przez niego środki perswazji.

Fakt, że uwaga każdego słuchacza koncentruje się na prezenterze, stwarza taki sam rodzaj presji, jaki znany jest bohaterom mediów - aktorom, dziennikarzom, etc. Prezentacja to przedstawienie, w którym główny aktor - prezenter może odegrać jedną ze swych najlepszych ról. To przedstawienie, które bez pasji i wiary w to, co się mówi, nie ma szansy na sukces.
Prezentacje stanowią istotną część skutecznego przywództwa. Dobra prezentacja łączy w sobie poczucie władzy i odpowiedzialności. Wywołuje w odbiorcach zamierzone zmiany. To podstawowy powód, dla którego prezentowanych informacji nie wysyłamy naszym odbiorcom e-mailem. Wyłącznie człowiek, który mówi z pasją i wiarą - jest w stanie dokonać zmiany myślenia u swoich słuchaczy.

Aby tego dokonać, musi zostać spełniony kolejny warunek. Prezenter powinien mieć umiejętność świadomego zarządzania stanem emocjonalnym swojego audytorium.

Jak w każdej ze sztuk, tak i tu głównie liczy się prawda. Jeśli prezenter nie potrafi, czy nie zdąży, odpowiedzieć sobie na podstawowe pytanie, „po co mówi”, czyli co chce zmienić w sposobie myślenia lub działania swoich odbiorców, na nic się zdadzą wszystkie triki, których użyje w trakcie swojego występu.

I sprawa następna, równie ważna do kogo mówi?” Kim i jacy są jego słuchacze? Jak wyglądają, co i w jaki sposób mówią, co czują, co chcą usłyszeć, a co usłyszą? I w końcu, co on sam może im dać nowego, jaką ideą może ich zmotywować, do czego przekonać?

Częstym błędem powtarzanym przy tego rodzaju pytaniach, jest wątpliwość: „Jak mam to zrobić, żeby przekonać?”.
Powtarzam wtedy: „Zastanów się PO CO masz to robić, a wtedy będziesz wiedział JAK.”  

Przeprowadzono niemało badań nad tym, co najbardziej denerwuje nas w prezenterze. Najczęściej powtarzało się stwierdzenie o „słabej słyszalności oraz niemożności zrozumienia, co do nas mówił”. Pytam, zatem jak można spełnić powyższe wymagania, kiedy tak trudno o to podstawowe? Na szczęście coraz więcej osób występujących publicznie zdaje sobie sprawę, że sztuka poprawnego mówienia jest nie tylko sposobem kreowania własnego wizerunku, a co za tym idzie wizerunku firmy, ale wpływa także na postawy i reakcje innych osób. Poprzez to, co pokazujemy w trakcie prezentacji kierujemy świadomie wyborem wrażeń, które chcemy wywrzeć na widzach. To istota prezentacji.

W każdym podręczniku przygotowującym do występów publicznych, przeczytamy, że na ich skuteczność składają się trzy czynniki:

  1. To jak się prezentujemy (wygląd, mowa ciała, wrażenie).

  2. Jak brzmi nasz głos (modulacja, ton głosu, tempo i wyrazistość wypowiedzi).

  3. Co mówimy (treść wypowiedzi).

Jednak żaden z nich nie ma racji bytu bez tej naczelnej zasady: głębokiej wewnętrznej autentyczności prezentera. Przyzwyczajeni do różnego rodzaju strategii, sposobów, technik, „złotych zasad”, zapominamy o tym, co w nas najsilniejsze i niezawodne - indywidualność i osobowość.
Praca prezentera związana jest z jego niepowtarzalnością, z tym, kim naprawdę jest. Może dawać dużą satysfakcję i możliwość odkrycia w sobie tego, czego jeszcze nie poznaliśmy.

Warto się odważyć. 

opublikowano: 2015-01-26
kontakt: